Piwo można lubić lub nie - obie odpowiedzi są prawidłowe. Można też chcieć lub nie chcieć dowiedzieć się czegoś o najbardziej bałtyckim z piw - i tu - tak mi się wydaje - prawidłowa odpowiedź jest jedna.
Bałtyk najlepszy jest we wrześniu - tak twierdzi wiele osób. I choć uwielbiam Bałtyki w każdym pozasezonowym miesiącu, to właśnie we wrześniu mamy dla Was tekst o Bałtyku, autorstwa Patrycji Nowakowskiej - oceanografki i wolontariuszki Fundacji MARE.
Żeby pojechać na Bornholm i się w nim nie zakochać, trzeba być niechybnie człowiekiem bez serca. My wpadliśmy na całego w tę młość do jednej z najpiękniejszych Bałtyckich wysp.
W lutym byliśmy przez kilka dni w Parnawie. Kilka dni nie pozwala na to, by coś gruntownie poznać, ani tym bardziej to opisać. Ale podjęliśmy niezdarną próbę.
To nie jest z pewnością jedna z popularniejszych turystycznych destynacji. I całe szczęście. Tallinn to taka nadmorska, kameralna Praga bez setek tysięcy turystów i sklepów z pamiątkowym badziewiem. Za to z równie świetnym, choć dużo mocniejszym niż w czeskiej stolicy, piwem.